sobota, 1 stycznia 2011
RYBA
Zacznę może od tego jakie znaczenie zyskuje dla mnie krojenie ryb w okolicy Bożego Narodzenia. Po pierwsze w rybie można odczytywać wyraźne podobieństwo do człowieka, który jest w sumie przetworzoną rybą, czym mogę się zająć w czasie lekcji anatomii czy fizjologii. Po drugie ryba kojarzy się z anagramem Zbawiciela, i te dwa znaczenia się łączą przez związek Zbawienia i Wcielenia. Wcielenie to bycie blisko każdego człowieka, niezależnie od czegokolwiek, w całym syfie tego wszystkiego, o czym najlepiej wiedzą siostry z Kalkuty. Spróbowałem zrobić coś jakby ikonę, gdzie sceny z życia to gazeta i krojenie ryby, a kontemplacyjna scena centralna wyraża Niepoznawalność Boga zgodnie z teologią Boskich Energii św. Grzegorza Palamasa: widzimy Go tylko w działaniu. Jednak w działaniu ukrywa boskość, by być bliżej. Przepraszam, że tak przegadałem, nie wiedziałem, do jakiego stopnia czytelne. W sumie po to robiłem, by nie gadać tyle. A teraz się tłumaczę. Te gazety dookoła kojarzą się właśnie z wieloma słowami, i wieloma interpretacjami. O tym, co w środku nic nie da się do sensu powiedzieć, uchwycić. Można zapakować i zabrać ze sobą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz